Aktualności

W jaki sposób cyfryzacja gospodarki oraz „internet rzeczy” mogą podnieść bezpieczeństwo energetyczne Polaków?

Warto postawić pytanie czy zdajemy sobie sprawę jak mocno nasze wygodne życie wynika z łatwego dostępu do energii elektrycznej w domowym lub firmowym gniazdku? A przecież krótkie wyłączenia dostaw energii są zwyczajną praktyką na terenach mniej zurbanizowanych w Polsce.

Profesor Krzysztof Żmijewski (Politechnika Warszawska) wielokrotnie podczas konferencji organizowanych pod auspicjami Społecznej Rady ds. Zrównoważonego Rozwoju Energetyki wskazuje na niską jakość dostaw energii zwłaszcza poza aglomeracjami w Polsce w porównaniu do większości krajów europejskich oraz wysokie koszty ekonomiczne ponoszone przez polskich przedsiębiorców z tytułu niskiej jakości prądu.

Rozwój cyfrowej gospodarki postępuje bo ewolucja bezlitośnie kpi z przesądów i zabobonów.

Śledząc zapotrzebowanie na energię elektryczną w polskim systemie elektroenergetycznym  zauważamy, ze szczególnie niebezpieczne są gorące letnie dni, kiedy z jednej strony wzrasta zapotrzebowanie układów chłodzących chociażby wielkopowierzchniowe budynki handlowe, sportowe, nowoczesne biurowce; zaś z drugiej strony – zdolności wytwórcze polskich elektrowni węglowych są niższe niż w miesiącach zimowych, kiedy pracują elektrociepłownie

Podobnie jak w innych krajach Europy – również w Polsce około 10% elektrowni pracuje przez kilkadziesiąt godzin rocznie a w pozostałe ponad 8700 godzin jest bezużyteczna, chociaż precyzyjnie rzecz biorąc wspomniane 10% elektrowni generuje nieracjonalne koszty, które muszą być rozkładane na pozostały czas roku i w ten sposób przejadane są pieniądze koncernów energetycznych. Co jest kuriozalnym zjawiskiem – jeśli wziąć pod uwagę,  że te same koncerny energetyczne potrzebują inwestować w rozbudowę sieci przesyłowych, inteligentne systemy zarządzania odnawialnymi źródłami energii, systemy umożliwiające zarządzanie lokalnymi obszarami bilansowania i magazynami energii.

Przez dekady umacniał się podział między wytwarzaniem, dystrybucją i konsumpcją prądu, aż tu nagle w ciągu zaledwie jednej dekady pod strzechy zawitały wytwory cyfrowej gospodarki:  internet, Allegro, smartfony i nawet pralki zaczynają komunikować się w środowisku tzw „internetu rzeczy”. Emisariusze innowacji tacy jak Google, Apple, Samsung, Bosch oraz mniej znane Opower, EnerNOC lub polskie Enspirion, VPPlant – bezlitośnie krzewią liberalną ekonomię z dopiskiem „smart”.

– Potrzeba jest matką innowacji, o ile uda się połączyć potrzebę z konkretnymi możliwościami jej zaspokojenia. Udało się nam oznaczyć potrzeby właścicieli klimatyzowanych budynków i dzięki polskiej technologii, inteligentnemu sterowaniu automatyką – jesteśmy wstanie osiągać dwucyfrowe oszczędności na kosztach energii elektrycznej i cieplnej, jakimi dzielimy się z właścicielami optymalizowanych budynków. W ten sposób wcielamy w życie również idee takie jak internet of things. Rewolucje cyfrowe przez pewien czas są niewidoczne. Takie były chociażby przemiany telekomunikacyjne, przejście z połączeń telefonii analogowej do skype, z internetu na wdzwanianym modemie do internetu bezprzewodowego. Cyfryzacja i otwarty rynek oznacza otworzenie walki miedzy dostawcami o względy klientów oraz globalną konkurencję – mówi Grzegorz Nowaczewski, szef firmy Virtual Power Plant, która otrzymała wsparcie funduszu inwestycyjnego Giza Polish Ventures na opracowanie technologii cyfrowych konkurencyjnych również w skali globalnej.

Jesteśmy świadkami cichej rewolucji rynku energetycznego, która nie byłaby możliwa bez liberalnego rynku energii w Europie od Maroko do Finlandii. Bezpieczeństwo energetyczne w różnych krajach może być osiągane w zależności od stanu lokalnych zasobów oraz strategii inwestycyjnych, jednak z łatwością możemy wyodrębnić wspólne cechy działań podejmowanych przez kraje wysokorozwinięte.

W zachodniej Europie, USA wykorzystuje się cyfrową gospodarkę do zmiany tradycyjnego modelu zużywania energii w oderwaniu od kosztów jej wytwarzania lub dostępności w różnych porach dnia – na korzyść dopasowywania odbiorów energii w powiązaniu z krótkoterminowymi prognozami generacji ze źródeł odnawialnych. Wykształciło się nawet pojęcie tzw aktywnego odbiorcy energii, który korzysta z narzędzi udostępnianych przez dostawców nowych usług takich jak przejęta przez Google – firma Nest. Na modelu premiowania aktywnych odbiorców opierają się usługi cyfrowe Demand Side Response (DSR). Polegają one na przesuwaniu chwilowego zużycia energii – w szczególnym przypadku chwilowej redukcji poboru – poza szczyty dobowego zapotrzebowania na energię na odpowiednim poziomie zapewniającym bezpieczeństwo nadwyżki energii dostarczanej do węzła sieci energetycznej – w stosunku do energii konsumowanej. Światowym liderem w zakresie DSR jest amerykańska firma EnerNOC. Prekursorami DSR w Polsce są przedsiębiorstwa takie jak Enspirion z grupy kapitałowej Energa oraz Virtual Power Plant – międzynarodowa firma z aspiracjami globalnymi.

 

źródło: http://biznes.pl/magazyny/energetyka/w-jaki-sposob-cyfryzacja-gospodarki-oraz-internet-rzeczy-moga-podniesc-bezpieczenstwo/wx7sl2

Nasze technologie

Uwalniamy potencjał budynków komercyjnych

Newsletter

Zapisz się, aby otrzymywać najnowsze informacje